Załatwianie spraw papierkowych za granicą nie jest łatwe. Prawdopodobnie nie muszę tego nikomu tłumaczyć, bo nigdzie takie zwyczajnie nie jest i się na to nic nie poradzi :(.
Niestety wraz z nowym rokiem przyszła również pora, żeby niektóre kwestie związane z moją przeprowadzką do Szwecji w końcu sformalizować. Ostatnio uświadomiłam sobie, że w trudnych chwilach warto jest mieć gdzieś na widoku listę rzeczy, dla których to robimy, żebyśmy wiedzieli, że WARTO.
Poniżej prezentuję 6 rzeczy za które bardzo lubię Szwecję:
1. JEST PRZEPIĘKNIE
Czasami tutejsze widoki mnie po prostu powalają. Nie raz, nie dwa zdarzyło mi się zatrzymać samochód gdzieś na poboczu, żeby podziwiać to, co widzę. Cudowna woda, która w słońcu mieni się jak brokat, surowe skały wchodzące w morze, łąki, drzewa, lasy i niebo, które wieczorami często robi się różowe lub złote!!! Czasami nie jestem w stanie uwierzyć w to, co widzę.
2. ŻE NIKT NIKOMU NIE PRZERYWA PODCZAS ROZMOWY
Uwielbiam emocjonujące rozmowy! Czasami cieszy mnie, kiedy punkt widzenia rozmówcy jest inny od mojego, bo wtedy wiem, że będzie ciekawie. Niedawno, szczególnie po wyborach uświadomiłam sobie jednak, że my Polacy często nie potrafimy ze sobą dyskutować. Lubię w nas cechę dyskutantów ale nie tęskno mi już tak bardzo, za walką o głos i udowadnianiem kto ma racje.
Nie znoszę kiedy ktoś przerywa mi myśl, a następnie zupełnie nie odnosi się do tego, co wcześniej zostało powiedziane. Chyba nikt tego nie lubi 🙁
Od kiedy mieszkam tutaj, muszę powiedzieć, że poznałam nową jakość dyskusji, która bywa zwyczajnie relaksująca i edukująca.
To niesamowite uczucie wiedzieć, że ktoś po drugiej stronie naprawdę cię słucha, liczy się z twoją opinią, ciekawi go, dlaczego tak uważasz.
Jak to poprawia jakość życia. Jak to poprawia zrozumienie świata, kiedy rozmawia się z kimś, kto ma inne poglądy od naszych.
Przeraża mnie już myśl, ile to zdrowia można zmarnować, kiedy próbujemy przekonać drugiego człowieka do swoich poglądów. Życie nie jest tylko czarne lub białe. Warto czasami posłuchać o tych innych odcieniach.
3. ZA FREDAGSMYS
Czyli piątkowe dogadzano, obżeranie się słodyczami, serami, piwem i innymi rzeczami, ale tylko raz w tygodniu! No i serio uważam, że to super opcja, bo człowiek nie czuje wyrzutów sumienia, a raz w tygodniu się nie liczy :). Zdrowe podejście, które eliminuje myślenie „wszystko albo nic” a pielęgnuję lagom – wszystko w umiarze. Dla mnie super!
4. ZA „RÓWNOŚĆ”
I tak możemy debatować w nieskończoność, że fryzjerka czy kelnerka nie ponosi tak dużej odpowiedzialności w pracy, jak prawnik czy lekarz. No ale z drugiej strony, wyobraźmy sobie teraz, że ten prawnik czy lekarz chodzi z włosami wyciętymi własnoręcznie nożyczkami i wygląda przy tym, jak więzień z… Azkabanu. Każdy w społeczeństwie jest potrzebny. Kiedy my to w końcu zrozumiemy? Sama nie wiem, Szwedzi też tego jakoś nie widzą.
5. ZA JEDZENIE Z CAŁEGO ŚWIATA
Czego by nie mówić o imigrantach, do których też się zaliczam :). W krajach, w których występuje bogata mozaika etniczna, takie są właśnie. Czytasz książkę o jedzeniu senegalskim i wyobrażasz sobie te aromaty i smaki. Ambitni mogą nawet spróbować odtworzyć je we własnej kuchni… natomiast ja czasami ambitna nie jestem i nie chce być. Wsiadam wtedy w metro, obieram kierunek Kista i mam Azję, Bliski Wschód, Afrykę, Europę, Amerykę Południową w jednym miejscu…i to super. Pierogi też znajdę!
6. ZA TO, ŻE NIEWIEDZA NIE JEST TUTAJ POWODEM DO WSTYDU
W Polsce pokutuje niestety przeświadczenie, że jak się czegoś nie wie „to wstyd”. Uczą nas tego w szkołach. Dlatego mam czasami wrażenie, że ludzie nie chcąc się ośmieszyć porywają się często na uczestnictwo w debatach, w których nie mają nic do powiedzenia, a później wychodzą z tego niezłe kwiatki. Takie zachowanie wchodzi niestety w krew (widzimy je w telewizji, szkołach, pracy etc.). Po przeprowadzce uświadomiłam sobie, że w Polsce jest wielu znawców od wszystkiego na każdym kroku. Niekoniecznie znawców z własnej woli. Ludzie po prostu nie chcą być skazani na społeczne wykluczenie z powodu niewiedzy i czasami wolą po prostu poudawać dla świętego spokoju. To smutne. O tym, że niewiedza może być wyzwalająca dowiedziałam się właśnie tutaj.
Napisz w komentarzu za co ty lubisz Szwecję!